uffffff...
Komentarze: 7
hmm.. ledwo dzis uniknelam smierci.. tzn juz prawie mialam zaliczac seksty i septymy ale na szczescie kolega niechcacy zwrocil na siebie uwage nauczycielki.. i ostatnia minuta lekcji (i pare min. przerwy) zajelo jego zaliczanie :P potem na wfie p.Marta meczyla nas areobic'em ;), a na polskim czytalam moj boski referat za ktory dostalam 5+ :> Heh.. no a potem godzina wychowawcza na ktorej mial byc wos ale zagadalismy wychowawczynie w sprawie jutrzejszej klasowki z historii.. wyszlo na to ze wychowawczyni poszla do dyrektorki (ktora nas uczy hrumstorii :>) ale nic nie zalatwila bo pani dyr nie bylo.. Na matematyce byla kartkowka z przeksztalcania wzorow. Temat qrde prosty a ja zapewne jak zwykle cos spieprzylam : zwolnilam sie z choru (pod pretekstem bolu glowy) i mialam isc do domu uczyc sie historii.. z tym ze Anka wyciagnela mnie do dyry zeby jeszcze raz ja poprosic o przelozenie klasowki (wczesniej widzialysmy p. Stepniewska ktora rozmawiala jednak z p. dyr. ale poniewaz nic nam nie powiedziala uznalysmy ze sie nie udalo). Czekalysmy pod gabinecikiem godzine zeby dowiedziec sie ze na prosbe naszej wychowawczyni klasowka juz zostala przelozona.. tylko nas wychowawczyni nie poinformowala : Teraz w sumie powinnam sie uczyc WOSu, robic referacik o islamie z geografii, cwiczyc seksty i septymy, uczyc sie harmonii (w pt. klasowka) i tyle innych rzeczy ze juz nawet nie pamietam.. :
Dodaj komentarz