Archiwum listopad 2002, strona 1


lis 05 2002 uffffff...
Komentarze: 7

hmm.. ledwo dzis uniknelam smierci.. tzn juz prawie mialam zaliczac seksty i septymy ale na szczescie kolega niechcacy zwrocil na siebie uwage nauczycielki.. i ostatnia minuta lekcji (i pare min. przerwy) zajelo jego zaliczanie :P potem na wfie p.Marta meczyla nas areobic'em ;), a na polskim czytalam moj boski referat za ktory dostalam 5+ :> Heh.. no a potem godzina wychowawcza na ktorej mial byc wos ale zagadalismy wychowawczynie w sprawie jutrzejszej klasowki z historii.. wyszlo na to ze wychowawczyni poszla do dyrektorki (ktora nas uczy hrumstorii :>) ale nic nie zalatwila bo pani dyr nie bylo.. Na matematyce byla kartkowka z przeksztalcania wzorow. Temat qrde prosty a ja zapewne jak zwykle cos spieprzylam : zwolnilam sie z choru (pod pretekstem bolu glowy) i mialam isc do domu uczyc sie historii.. z tym ze Anka wyciagnela mnie do dyry zeby jeszcze raz ja poprosic o przelozenie klasowki (wczesniej widzialysmy p. Stepniewska ktora rozmawiala jednak z p. dyr. ale poniewaz nic nam nie powiedziala uznalysmy ze sie nie udalo). Czekalysmy pod gabinecikiem godzine zeby dowiedziec sie ze na prosbe naszej wychowawczyni klasowka juz zostala przelozona.. tylko nas wychowawczyni nie poinformowala : Teraz w sumie powinnam sie uczyc WOSu, robic referacik o islamie z geografii, cwiczyc seksty i septymy, uczyc sie harmonii (w pt. klasowka) i tyle innych rzeczy ze juz nawet nie pamietam.. :

tinian : :
lis 03 2002 Referacik..
Komentarze: 7

Heh.. caly dzisiejsy dzien spedzilam na pisaniu referaciku o jakze interesujacym greckim teatrze (znaczy nie byl to najnudniejszy z mozliwych tematow ale mimo wszystko..). Na szczescie juz skonczylam.. teraz zostalo mi juz granie na wiolonczeli, pianinku, cwiczenie sekst i septym na kszt. sluchu, poduczenie sie matematyki na klasówencje z funkcji ktorej nie pisalam jako jedyna osoba w klasie, przygotowanie sie do klasowki z historii (w formie wypracowania na temat rozbiorow - oto co o tym mysle:

tinian : :
lis 02 2002 Wesolego swieta zmarlych...
Komentarze: 13

heh.. pisze ta notke po raz drugi bo poprzednia mi sie skasowala, wiec teraz bedzie krotka i zwiezla.. Moj dzien wygladal bardzo interesujaco: wstalam, pojechalysmy z mama i siostra na cmentarz, spotkalysmy rodzinke, wrocilysmy do domu, mama sie walnela do spania a my z siostra zabralysmy sie za robienie obiadku.. bylo pyszne spaghetti, kazda nitka makaronu dlugosci 50cm, albo nawet wiecej (reszte zjadlysmy na kolacje..). A potem siadlam do komputera i z nudow (zanim zaczal dzialac net, ktory spsul sie z okazji weekendu..) i z nudow zaczelam sie bawic w robienie dollsow (przyklad ponizej) i animacji (w efekcie powstal bannerek ktory widac powyzej :P).. No nic, koncze bo zaraz mama sie obudzi i bedzie zrzedzic (podobnie jakw ciagu ostatnich 3 h. zanim zasnela)...

Dobranoc!

A oto przyklad moich dollsow:

tinian : :